@16wiola02 @luv_my_jesy @nikola_loveee1d
Szczerze mówiąc jest jeden główny powód, dlaczego ten rozdział pojawia się dopiero teraz. Jaki? Może nie tak brak weny, jak mój brak czasu. Ja wiem, że od stycznia minęło NAPRAWDĘ sporo czasu, ale założyłam nowego bloggera, bloga, na innym zostałam administratorką, a jeszcze trzeba się uczyć, a przez ten okres czasu pojawiły się dodatkowe komplikacje. Oprócz tego też wyjazdy itp. Jednak nie jestem tu po to, aby rozmawiać o moich problemach. W każdym razie trochę zajęło mi, zanim wybrałam zwycięzcę konkursu, którego rozdział za chwilę przedstawię. A kto nim jest?
.
.
.
mrsswagger@interia.pl
Gratulacje! Skontaktuję się w związku z nagrodą, a teraz zapraszam na napisany przez nią rozdział!!!Ps. Przepraszam, ale troszeczkę poprawiłam ten tekst, aby się go wygodniej czytało.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przypomnienie z 22 rozdziału:
Niall okazuje się być tajemniczym zdrajcą. Ginie od postrzału w brzuch skierowany od XYZ. Tuż przed śmiercią wyznaje Danielle, że od dawna ją kocha, lecz bał jej się o tym powiedzieć, ponieważ sądził, że ona go nienawidzi. Tajemniczy Zabójca pozwala Dan wraz z Victorią uciec, dodając, gdzie się znajduje wyjście, po czym dziewczyny ruszają.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział 23:
Dan stawała opór, gdy biegły do wyjścia, ale w końcu się poddała. Kiedy były już przy drzwiach, Tori dostała nowego sms.
„Tik,
tak, tik, tak…czas ucieka zostało wam jeszcze 3 minuty na
ucieczkę. Śpieszcie się!
~XYZ”
Victoria pokazała wiadomość Dan i od
razu po przeczytaniu popędziły szybciej do wyjścia. Kiedy
wydostały się stamtąd, zdziwione stwierdziły, że znajdują się w Londynie. Czym
prędzej pobiegły wzdłuż ulicy, żeby jak najszybciej uciec przed XYZ.
Kiedy były wystarczająco daleko, na chwilę odsapnęły.
- Ale mnie piecze gardło, ja już nie
dam rady brakuje mi tchu! – wychrypiała Dan, która ledwo co
łapała powietrze.
- Musisz dać radę Danielle! Jeśli
nie chcesz dla siebie zrób to dla mnie, dla naszych przyjaciół, którzy się o nas martwią, a jeśli to Ci nie wystarcza, zrób to dla
Nialla.
Dan pomyślała chwilę nad tym co
powiedziała jej Vici i zgodziła się biegnąć dalej. Zbliżając się do końca ulicy, Dan zauważyła jadące za nimi
czarne auto. Dziewczyny wiedziały do kogo należy i jak najszybciej
skręciły w pierwszą uliczkę. Podczas dobiegania do końca uliczki
zauważyły, że XYZ zbliżał się do nich coraz bardziej. Po
ostatnim zakręcie zobaczyły światło, zaczęły biegnąć coraz
to szybciej, tylko modląc się, żeby auto ich nie dogoniło, lecz ktoś zadzwonił do Dan.
Musiały się zatrzymać, żeby Danielle mogła odebrać telefon.
- Halo?
- Nie macie co uciekać, bo i tak was
dogonię czy wam to się podoba czy nie. –XYZ rozłączył się i
od razu potem auto zaczęło powoli zbliżać się do dziewczyn. Był
naprzeciwko nich, ale nie na długo. Kiedy zobaczyły auto, znowu
popędziły galopem przed siebie. Były już na końcu uliczki, kiedy
zobaczyły siatkę przez które będą musiały się wspinać.
- To już koniec, on nas złapie na 100%
nie mamy szans! XYZ... – Dan zaczęła już histeryzować, ale Tori
jej przeszkodziła.
- Przestań panikować i zacznij się
spinać dopóki jeszcze do nas nie podjechał!
Dan zaczęła robić
to co kazała jej Vici i jak najszybciej rozpoczęła wspinaczkę z
małą pomocą, bo ze sportu była bardzo kiepska. Kiedy Danielle była
już po drugiej stronie, Victoria dopiero wtedy rozpoczęła
wspinanie, ponieważ chciała się upewnić, że tamta była bezpieczna. Kiedy
była już w połowie podciągania, XYZ wyszedł z auta i wymierzył
broniom w Tori, kulka leciała tak szybko że biedna Victoria się
nie odsunęła i dostała w kostkę przez co upadła z wielkim hukiem
na ziemię.
- Victoria! – krzyczała spanikowana
Dan nie wiedząc co zrobić w takiej sytuacji.
- Dan uciekaj natychmiast nie przejmuj
się mną dam sobie radę, a ty idź znaleźć resztę!
- Ale…
-Nie ma żadnego "ale", UCIEKAJ!!! –
krzyknęła wściekła Victoria na swoją przyjaciółkę, ta
przestraszyła się jej i zrobiła co kazała. Po chwili XYZ poszedł
po Tori, by wsiąść ją na ręce, Stawiała opór, ale w końcu
przestała kiedy znalazła się w aucie, wiedziała że to już
koniec, ale to co powiedział XYZ ją zdziwiło. Sądziła, że ją ogólnie od razu zabije.
- Teraz kiedy zostałaś sama możemy
się zabawić, ale nie wiem czy spodoba się to twojemu chłopakowi. –
XYZ ze swoim chytrym uśmieszkiem spojrzał na Victorię, a ona
obdarowała go swoim obrzydzonym spojrzeniem na co porywacz tylko
bardziej się śmiał.
Danielle już nie biegła tylko szła, bo wiedziała gdzie dokładnie jest „Jeszcze kilka kroków i
będziesz w domu...” cały czas sobie powtarzała, lecz jedna myśl ją
męczyła: co się teraz dzieje z Tori?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak wam się podoba? KOMENTUJCIE! Kolejny rozdział... Jeszcze nie wiem kiedy, może za tydzień, dwa lub dopiero w lipcu. Jednak obiecuję, że potem zaczną się one (rozdziały) pojawiać regularnie.
A więc na razie pozdrawiam i mam nadzieję, że dzięki wam z powrotem podniosę się i doprowadzę bloga do dawnej świetności! :)
Sekret Nocy ஐ
nie spodziewałam się nowego ;o
OdpowiedzUsuńkompletnie zapomniałam co się działo w poprzednich rozdziałach, muszę znaleźć chwilę i przeczytać od nowa xd
@berry_bluexo
w ogóle nie myślałam o tym blogu. Nowy rozdział?! :o wow . Ja też zapomnialam co dzialo sie w tamtych, ale sb przypomnialam xd. Czekam na nn!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń@whyyouaskmethis
Wow super: 3
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się nowego rozdziału A rozdział jest SUPER!!
Szkoda mi Victori :( PROSZ NIE UŚMIERCAJ JEJ
Czekam na nn: *
Tori martwa ?? Nie ! Błagam nie ! Ona ma być ze Stylesem :( Czekałam na rozdział od stycznia, ale nie traciłam nadziei że wrócisz :) No i tu patrzę a tu nowy rozdział ! Kocham twoje opowiadanie ! Pisz dalej :*
OdpowiedzUsuńomg! myślałam że już się nie doczekam tego rozdziału dfhmxgbmtcs weszłam dzisiaj w zakładki by zrobić tam porządek i patrze na twój i takie "jak nie ma żadnej notki / rozdziału to usuwam z zakładek." i weszłam a tu rozdział ((( no co ty nie powiesz 0.0 ))) jest .... kocham twojego bloga szkoda że rozdziały będą tak późno ale cie rozumiem (bynajmniej się staram) he he. btw NIE UŚMIERCAJ KURWA TORI!!! NIE POZWALAM CI NA TO!! i kiedy w końcu oni zrozumieją że muszą wynieść się z tego domu?!?!?! jeszcze dzisiaj przeczytam całego twojego bloga i przypomnę sobie heh. a co do tego że rozdział jest dopiero teraz to rozumiem też miałam problemy w sql. ((((((aż 8 zagrożeń))))) ale już z tego wyszłam. życzę weny na tem kończę mój skromny (a może nie taki skromny) komentarz.
OdpowiedzUsuń~El.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńświetny ten rozdział! <3 uwielbiam cię dziewczyno i bardzo się cieszę że dodałaś ten rozdział <3
OdpowiedzUsuń@16wiola02
WYGRAŁAM TO!!! SLJFBERIDGVBFNJLSRTHKFERTGFFHG Nie wieżę 0.0 codziennie wchodziłam na tego bloga czy dodałaś rozdział czy nie, a tu takie zdziwienie i jeszcze wygrana <3 dobrze, że go poprawiłaś ;D
OdpowiedzUsuńZostajesz nominowana do LBA.
OdpowiedzUsuńwięcej informacji na:
http://ayumimocenia.blogspot.com/
Cuuuuudo :-*
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dzisiaj Wszystko i jestem pod mega wrażeniem tego co piszesz.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz coś takiego czytam i jest to genialne!!!
Szkoda,że Niall umarł,no ale co,ktoś musi umrzeć,żeby ktoś mógł żyć,nie za długo zresztą,ale zawsze.
No to tyle chciałam powiedzieć,tak,że
CZEKAM NA NASTĘPNY i oby szybko się pojawił
Ewa<3
Zrób żeby Niall jednak przeżył \Mari
OdpowiedzUsuńHejcia. Wpadłam na tego bloga przez kompletny przypadek. Jest naprawdę świetny. Kocham taką tematykę chodź przeraża mnie ona. Boję się ciemności więc najgorzej jest jak chce mi się do łazienki. Wodę do picia mogę sobie przynieść ale toaletę nie. Mnie nawet przeraża spojrzenie się na czerwoną lampkę od telewizora bo mi się kojarzy z laserami. Jestem trochę walnięta ponieważ mimo WIELKIEGO strachu kiedy byłam z lekka pijana wybrałam się z moją przyjaciółką na cmentarz co oczywiście było moim pomysłem. Chyba najgorszym ze wszystkich odpalow! Otórz, wszędzie ciemno, dookoła las a przez ten cały czas z dwa samochody przejechały. Jednak najgorzej było na cmentarzu między umarłymi. Najgorsze uczucie na świecie. Uwierzcie mi. Wybiegłyśmy stamtąd z krzykiem i wrzaskami. Co się tu dziwić. W końcu zdarzyłyśmy wytrzeźwieć. Wtedy myślałam: Nigdy więcej! A następnego dnia poszłyśmy o tej samej porze na pole. Powtórka z rozrywki. No nic. Zna może ktoś opowiadanie o podobnej tematyce też z 1D? Bardzo proszę i z góry dziękuję 😊
OdpowiedzUsuńZapraszam na dobrą porcję zabawy: http://pinkpoison-by-genowefa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczynam moją przygodę z publikowaniem swojej twórczości pisarskiej w formie bloga. Byłoby mi niezmiernie miło, gdybyś na niego zerknęła :)
http://sarah-bandet.blogspot.com/p/strefa-czytania.html
Przepraszam za spam, ale chwilowo nie mam innego pomysłu na promowanie bloga jak tylko zostawianie komentarzy...
W wolnej chwili chętnie wrócę i przeczytam twoje historie:)